Berlin – 10 atrakcji, które wypada odwiedzić
Jeśli planujecie wizytę w Berlinie lub pracujecie w tym mieście i zastanawiacie się, co tam robić poza piciem piwa i jedzeniem currywursta (choć to też świetne zajęcia), mamy dla Was garść propozycji. Oto 10 atrakcji, które sprawią, że Wasz pobyt w stolicy będzie niezapomniany. Albo przynajmniej da Wam materiał na ciekawe posty na Instagramie.
1. Brama Brandenburska – czyli jak poczuć się jak Napoleon
Zacznijmy od klasyki. Brama Brandenburska to symbol Berlina, który musicie zobaczyć, choćby po to, by móc powiedzieć “Been there, done that”. To imponująca konstrukcja, przez którą przeszło wiele historycznych postaci. Możecie poczuć się jak Napoleon, który w 1806 roku przejechał przez bramę konno, kradnąc przy okazji Quadrigę (rzeźbę na szczycie). Spokojnie, teraz już jej nie ukradniecie – jest dobrze przymocowana.
2. East Side Gallery – street art na sterydach
Wyobraźcie sobie najdłuższą galerię sztuki na świecie. Teraz wyobraźcie sobie, że ta galeria to… kawałek muru berlińskiego. East Side Gallery to 1,3 km pomalowanego betonu, na którym artyści z całego świata wyrazili swoje emocje związane z upadkiem muru. To jak Instagram, tylko analogowy i znacznie bardziej imponujący.
3. Reichstag – polityka z widokiem
Budynek Reichstagu to miejsce, gdzie niemiecka polityka miesza się z architekturą i historią. Możecie wejść na szklaną kopułę i podziwiać panoramę miasta. To jak obserwacja polityków z góry – dosłownie i w przenośni. Pamiętajcie tylko, żeby się wcześniej zarejestrować, bo inaczej zostaniecie z nosem przyciśniętym do szyby, patrząc jak inni zwiedzają.
4. Checkpoint Charlie – zimna wojna na ciepło
Checkpoint Charlie to miejsce, gdzie możecie poczuć atmosferę zimnej wojny, nie ryzykując przy tym aresztowania przez Stasi. To dawne przejście graniczne między Berlinem Wschodnim a Zachodnim. Dziś możecie zrobić sobie zdjęcie z “żołnierzami” (czytaj: aktorami w mundurach) i kupić kawałek “autentycznego” muru berlińskiego (czytaj: betonowy odprysk niewiadomego pochodzenia).
5. Muzeum Pergamońskie – starożytność w pigułce
Jeśli lubicie starożytność, ale nie macie ochoty na podróż do Grecji czy Turcji, Muzeum Pergamońskie jest dla Was. Znajdziecie tu gigantyczne eksponaty, w tym Ołtarz Pergamoński i Bramę Isztar. To jak podróż w czasie, tylko bez konieczności wymyślania wehikułu czasu. Pamiętajcie tylko, żeby nie próbować “wypożyczyć” eksponatów do domu – Niemcy są dość wrażliwi na punkcie swoich zbiorów muzealnych.
6. Alexanderplatz – serce (nie)nowoczesnego Berlina
Alexanderplatz to miejsce, gdzie socjalistyczna architektura spotyka się z nowoczesnym konsumpcjonizmem. Możecie podziwiać Wieżę Telewizyjną (która wygląda jak gigantyczny szaszłyk), zrobić zakupy w centrum handlowym i obserwować berlińczyków spieszących się… nigdzie. To jak Central Park w Nowym Jorku, tylko mniej zielony i bardziej betonowy.
7. Tiergarten – oaza spokoju w betonowej dżungli
Jeśli macie dość miejskiego zgiełku, Tiergarten to Wasze wybawienie. To ogromny park w sercu Berlina, gdzie możecie odpocząć, urządzić piknik lub po prostu zgubić się na kilka godzin. To jak Central Park w Nowym Jorku, tylko bardziej niemiecki i z większą szansą na spotkanie dzika. Tak, dobrze przeczytaliście – w Tiergarten żyją dziki. Więc jeśli zobaczycie coś, co wygląda jak bardzo duży pies z dziwnym nosem, lepiej nie próbujcie go głaskać.
8. Muzeum Historii Naturalnej – dinozaury i nie tylko
Dla miłośników “Parku Jurajskiego” i wszystkiego, co prehistoryczne, Muzeum Historii Naturalnej to obowiązkowy przystanek. Główną atrakcją jest szkielet T-Rexa o imieniu Tristan Otto. Nie, nie możecie go zabrać do domu jako pamiątki, ale możecie zrobić sobie z nim selfie. To jak podróż w czasie o 66 milionów lat wstecz, tylko bez ryzyka zostania zjedzonym przez dinozaura.
9. Badeschiff – basen na rzece
Badeschiff to basen… na barce… na rzece Szprewie. Brzmi dziwnie? Bo jest dziwne, ale w pozytywnym sensie. To miejsce, gdzie możecie popływać w basenie, patrząc na panoramę miasta. To jak kąpiel w rzece, tylko bez ryzyka spotkania z berlińskimi rybami (uwierzcie, nie chcecie ich spotkać). W sezonie letnim organizowane są tu imprezy, więc możecie połączyć pływanie z tańcem. Tylko uważajcie, żeby nie pomylić kolejności tych czynności.
10. Tempelhofer Feld – lotnisko zamienione w park
Wyobraźcie sobie, że idziecie na piknik… na pas startowy. W Tempelhofer Feld jest to możliwe. To dawne lotnisko zostało zamienione w gigantyczny park miejski. Możecie tu jeździć na rowerze, rolkach, deskorolce, lub po prostu leżeć na trawie i obserwować, jak inni się męczą. To jak Central Park w Nowym Jorku, tylko z większą szansą na spotkanie hipsterów na fixie’ach.
Słowo końcowe
Berlin to miasto pełne kontrastów, historii i dziwactw. Od majestatycznej Bramy Brandenburskiej po surrealistyczny basen na rzece – każdy znajdzie tu coś dla siebie. Pamiętajcie tylko, żeby między zwiedzaniem znaleźć czas na skosztowanie lokalnych przysmaków. Bo co to za wycieczka do Berlina bez currywursta i Berliner Weisse?
A jeśli po zwiedzeniu tych wszystkich atrakcji nadal będziecie mieć energię (i pieniądze), zawsze możecie spróbować odkryć tajemnicze berlińskie kluby. Podobno niektóre z nich są tak ekskluzywne, że nawet ich właściciele mają problem z wejściem. Ale to już temat na zupełnie inny artykuł.
Tak czy inaczej, pakujcie walizki, ładujcie aparaty w telefonach i ruszajcie na podbój Berlina. Kto wie, może to Wy odkryjecie jedenastą, jeszcze nieodkrytą atrakcję tego fascynującego miasta? A jeśli nie, zawsze zostaje Wam piwo i currywurst. W końcu to też atrakcje, prawda?
Oferty pracy z Berlina: https://praca-niemcy24.pl/od-zaraz/praca-berlin/
ilość wszystkich wyświetleń: 71, dzisiaj: 0